sobota, 21 kwietnia 2018

Czarne chmury nad Czarnymi Operacjami


Właśnie jebnęły mocne przecieki odnośnie tworzonego przez niepokonane studio Treyach, nadchodzącego Black Ops 4. Pamiętacie poprzednie plotki? No to teraz pojawiły się inne, nowsze i zrobiło się naprawdę grubo...

...albo raczej cienko...

...w każdym razie ciężko nad tym usiedzieć w spokoju, jeśli od lat grało się w kolejne odsłony pierwszoosobowego strzelania 6 na 6. Jeśli coś z tego jest prawdą, to Black Ops 4 może okazać się klapą nieporównywalnie większą niż Infinite Warfare. Większą nawet niż Halo 5!

Mówimy o klapie na miarę LawBreakers i tytuł ten zostanie jeszcze przywołany... ale po kolei. Obrazki z Overwatch i PUBG (tuż obok tych z Black Ops 3) też nie znalazły się w tym poście na darmo.


Otóż jest taka strona Charlie Intel, która zajmuje się niusami i przeciekami związanymi z serią Call of Duty. Jakoś tak się złożyło, że publikowane tam przecieki bardzo często się sprawdzają (widać mają dobre źródła, czy też dobrze dobierają źródła - jeden kij), więc gdy opublikowali to, co można wyłowić z odmętów internetu (konkretniej z Twittera pewnego nastoletniego jutubera...) temat podchwycili kolejni, bardzo wysoko postawieni w CoDowej społeczności jutuberzy nadając sprawie jakby nieco więcej powagi i prawdopodobieństwa.

Otóż już od paru dni CoDowy światek żyje plotkami, że Black Ops 4 nie będzie zawierać trybu kampanii, a zamiast niego multiplayer wniesiony na zupełne nowy poziom... no i wyszło, że oznacza to dodanie trybu Battle Royale.

Co zaś się tyczy tradycyjnego, drużynowego 6 na 6, to w świetle najnowszych przecieków sprawy okazują się być bardzo skomplikowane. Otóż pierwotnie Treyarch chciał pójść z systemem specjalistów (z BO3) dużo dalej, posuwając rozgrywkę w stronę hero shooterów w stylu Overwatch i LawBreakers. Wybierało się postać, lądowało na arenie i w miarę kolejnych zabić zamiast tradycyjnych (dla CoDa) killstreaków otrzymywało kolejne perki dodające postaci kolejne możliwości.


W sumie jakby spokojne na to spojrzeć, to przecież ostatnio w Call of Duty rozwijany był system różnorodnych specjalistów czy dywizji (w WWII), a klasa specjalisty otrzymującego kolejne perki w miejsce killstreaków była w Modern Warfare 3. Tym razem perki miały dużo bardziej ingerować rozgrywkę (systematycznie zmieniając biegających po ziemi trepów w latających po całej mapie i puszczających atomówki z dupy, półbogów) i rozgrywka w takiej formie została udostępniona testerom w styczniu.

Ci testerzy ponoć nie zostawili na dziele Treyarch suchej nitki. Jeden z nich przyrównał rozgrywkę do wspomnianego wcześniej LawBreakers, które to z założenia postawiło na większe wygibasy niż "grzeczne" Overwatch (zresztą, należy pamiętać, że zespół Blizzarda odpowiedzialny za OW składał się z ludzi oderwanych od niedoszłego mmo i do zaprojektowania właściwej rozgrywki w ich dziele, oddelegowano właśnie projektantów z Treyarch). Pod wpływem krytyki projektanci dali całą wstecz i kilka dni temu ponownie udostępnili grę testerom, tym razem w formie bardziej przypominającej Black Ops 3. Problem w tym, że po ledwie paru miesiącach pracy bardziej przypomina to skleconego na kolanie potworka z early access, niż cokolwiek, co można będzie ludziom zaprezentować w maju i wydać w październiku.


No więc przypomnę, że Black Ops 4 ma nie mieć przy tym trybu kampanii. Czemu ma jej nie mieć? Otóż Activision nie spodobał się kierunek w którym poszła fabuła (miała być post-apokaliptyczna przyszłość i cofanie się w czasie za pomocą wspomnień pobranych od dawno zmarłych ludzi - coś jak w Assassin's Creed) i kazali twórcom wszystko zmienić, albo w ogóle wyjebać. Treyarch wybrał drugą opcję, a jego pracownicy są ponoć tak wkurwieni całą sytuacją (wizja końca zatrudniającego ich studia stała się realna, a oni musieli jeszcze wyjebać do śmieci lwią część swojej pracy), że teraz puszczają cynki na prawo i lewo.

No cóż... Tradycyjne 6 na 6 ma być chujowe, kampanii ma nie być w ogóle, to może tryb Zombie będzie za to zajebisty? No i o co chodzi z dodanym trybem Battle Royale?

Tutaj też jest garść przecieków. Otóż nad trybem pracuje studio Raven (to od Modern Warfare Remastered). Tak się składa, że od dobrych kilku lat Raven zajmuje się wydaną na rynku chińskich free to playową wersją Call of Duty i ta wersja jest totalnym poligonem doświadczalnym dla wszelkich nowych patentów. Jakoś ponad rok temu Raven wprowadził do niej chociażby namiastkę trybu BR, gdzie na wielkiej (na CoDowe standardy) mapie poluje na siebie nawzajem 18 graczy...

Tak, wiem jak to brzmi w porównaniu do PUBGów i Fortnitów...


...dobra, pośmialiśmy się? Na CoDowe standardy studo Raven i tak wydaje się być najbardziej predysponowane do tworzenia trybu BR - tym razem na serio. Ponoć twardo walczą z ograniczeniami silnika i już teraz są wstanie umieścić na wielkiej mapie kilkudziesięciu graczy... Ale przecież zegar tyka, gra za niecałe pół roku ma wylądować w sklepach...

...jednym słowem burdel po całości...

...tyle, że mówimy o niepotwierdzonych plotkach. Nagły ich wysyp spowodował faktyczne poruszenie w społeczności, ale jeśli się rozdrobnić i po kolei zbadać źródła każdej z osobna, to równie dobrze można spytać dworcowego dziada. Tryb Battle Royale wygląda na prawdopodobny (zresztą, ponoć coś takiego ma się znaleźć również w nadchodzącym Battlefieldzie), brak kampanii nieco mniej, gdy twórcy gier takich jak Titanfall 2 i Battlefront 2 specjalnie przywrócili tryby kampanii, bo te jednak okazywały się potrzebniejsze niż "fabuła w porno" (jak to kiedyś porównał Johna Carmack). Natomiast w totalną niekompetencję projektantów z Treyarch zwyczajnie nie chce mi się wierzyć - nie na tym poziomie doświadczenia i nie przy tych budżetach.

Możliwe nawet, że sam Treyarch puścił te "przecieki" po to, aby ludzie odetchnęli z ulgą na oficjalniej prezentacji tradycyjnego, po brzegi wypełnionym zawartością, Black Opsa 4.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz