poniedziałek, 2 maja 2016

Tegorocznym Call of Duty będzie...

...Modern Warfare Remastered!

A przynajmniej takie wrażenie można odnieść po komentarzach internetów na opublikowaniu pierwszego, oficjalnego zwiastuna:


Wygląda na to, że zgodnie z oczekiwaniami, nikomu się nie spodobało kolejne wystrzelenie w tematy futurystyczne. Activision już wcześniej wiedziało, że tegoroczna odsłona CoDa nie ma szans przebić Black Ops 3 i zapewne z tego względu zleciło przygotowanie remastera Call of Duty 4 w okrągłą jak cholera, dziewiątą rocznicę wydania oryginału.

Zapowiedziany remaster będzie obejmował raptem 10 mapek do multi i tryb kampanii. Niedawno odświeżałem sobie kampanię z CoD4 i muszę przyznać, że srogo się zawiodłem. Po tych wszystkich latach zestarzała się okrutnie i nie mam tu na myśli grafiki. Że wybuch atomówki i misja w Czarnobylu? Ech...

Trochę mi szkoda tych wszystkich nostalgików, którzy uświadomią sobie jak bardzo liniowe i oskryptowane były te wspomnienia, które w sobie pielęgnowali przez lata. A ci, co CoD4 znają z opowiadań? Ci zwyczajnie nie złapią o co było całe to halo - wszak wszystko to było powtórzone i ulepszone w ośmiu następnych częściach.

A jednak remaster budzi wśród graczy dużo cieplejsze reakcje niż jakieśtam Infinite Warfare. Czy jednak nie jest tak, że gracze są zwyczajnie uprzedzeni i nawet jakby Infinite Ward pokazało kolejne przyjście Mesjasza, to trailer i tak od początku skazany byłby na hejt?

Podejrzewam, że jakby gra nie nazywała się Call of Duty, to by hejtu nie wzbudzała. Nie chodzi już nawet o uprzedzenie względem IW czy CoDa, ale to, że nikt by się nią na serio nie zainteresował. Wszystko to widzieliśmy wielokrotnie gdzieś od roku 2004 - kiedy to Killzone zaprezentował mariaż gry wojennej i statków kosmicznych.

Skoro producentem jest Infinity Ward (najmniej twórcze z trzech studiów robiących obecnie CoDa), to możemy mieć niemal pewność, że nic nowego nie zobaczymy. No i taki pozytywny akcent na koniec: skoro nie ma nadziei, to tegoroczne Call of Duty może nas tylko i wyłącznie "rozczarować" w sposób pozytywny. Przyznam się, że osobiście tak miałem z Advanced Warfare - zapowiedź mnie zniesmaczyła, ale jednak sama gra ujęła przeniesieniem rozgrywki w trzeci wymiar.


PS. Ponoć za parę dni EA storpeduje CoDowy hype oficjalną zapowiedzią nowego Battlefielda. Ponoć wszyscy się posramy - nawet ci, co już posrali się na wieść o remasterze Call of Duty 4.

1 komentarz:

  1. Czekam na nowe Call of Duty bo kampanie mają niezrównane. Battlefield może się wypchać. I wiem, że tak samo będzie z Infinity Warfare. Z tych internetowych dałnów można się tylko śmiać.

    OdpowiedzUsuń