wtorek, 29 marca 2016

Call of Duty 13: Kosmos Warfare


Plotki, ploteczki...

Dopiero co pisałem o nadchodzącym PS 4.5 (które według najnowszych wieści może mieć premierę już na jesieni - co sugeruje, że nowszy model PS4 będzie w jakiś sposób powiązany z wypuszczanym w tym samym czasie hełmem VR), a tutaj nastąpił wyciek na temat tegorocznego Call of Duty.

Do tej pory wiadomo było, że trzynasta (według głównej serii) część CoDa jest opracowywana przez studio Infinity Ward. Część graczy (w tym ja) miała nadzieję na II wojnę światową, część chciała po prostu, aby po podwójnych skokach i bieganiu po ścianach, gameplay powrócił na ziemię (znaczy na glebę, a nie że Ziemię, czyli planetę). Według najnowszych przecieków pochodzących od jednego z użytkowników forum NeoGAF (branżowym forum do którego dopuszczani są wyłącznie profesjonaliści posiadający płatne konta e-mailowe ;)) wszyscy ci gracze będą zawiedzeni, bo w roku 2016 Call of Duty dosłownie leci w kosmos!

Przecieki tego konkretnego użytkownika (ukrywającego się pod ksywą shinobi602) ponoć już w przeszłości okazywały się prawdziwe (nie wiem, nie sprawdzam, nie chce mi się teraz szukać) i tylko potwierdzają inne pogłoski, pochodzące ze źródeł o mniejszej wiarygodności: będzie science fiction osadzone w kosmosie, w dalekiej przyszłości.


Obrazek z Titanfalla nie znalazł się tutaj przypadkowo - rok temu ogłoszono, że głównym projektantem multiplayera w Infinity Ward został podkupiony z Respawn Entertainment (a więc były pracownik IW) Todd Alderman.

Wszystko układa się w logiczną całość. Po odejściu z Infinity Ward założycieli (którzy pociągnęli za sobą połowę studia - formując Respawn) i po uzupełnieniu braków przez zatrudnienie mniej doświadczonego personelu, studio wciąż boryka się z brakiem porządnego przywództwa - a co za tym idzie, wizji i jasnego kierunku rozwoju autorskiej podserii Call of Duty. Już Ghosts okazało się być odtwórczym wymęczeniem starej formuły (w dodatku osłabionej o kiepskie, nieprzystającymi do serii, patenty). Po tym wszystkim należy się spodziewać, że i kolejna gra autorstwa Infinity Ward będzie zrzynką z tytułów lepiej przyjętych - Black Ops 3, Advanced Warfare, Titanfall...

I niestety, tak jak Ghosts było gorsze od Modern Warfare czy Black Ops, tak i najprawdopodobniej nowe Call of Duty będzie grą gorszą od swoich pierwowzorów. W innym wypadku Todd Alderman raczej nie zrezygnowałby z pracy w Infinity Wards po raptem czterech miesiącach i nie wrócił z podkulonym ogonem do Respawn Entertainment (aby pracować na stanowisku niższym)...


Powiało pesymizmem. Może wymyślić dla równowagi coś optymistycznego?

Pierwsze co przychodzi mi do głowy - że te przecieki to jednak ściema i Infinity Ward tak naprawdę w pocie czoła robi najlepszą strzelankę online tej generacji, osadzoną w realiach II wojny.

Drugie - a nuż a widelec ta ich wizja odległej przyszłości okaże się być wystarczająco inna od wspomnianych tytułów, aby nie stać w ich cieniu? Może dlatego właśnie Alderman odszedł, bo jego pomysły zbytnio upodobniłyby grę do takiego Titanfall?

No i w ostateczności (optymizm na 100%), nawet jeśli nowe Call of Duty będzie po prostu kolejną częścią serii najeżoną masą futurystycznych patentów, może i tak okaże się ono wyjątkowe na tle tego, co szykują inni developerzy na kolejne lata? Rzesze graczy bardzo mocno domagają się strzelanki drugowojennej - i ten trend bardzo mocno wyczuwają nie tylko twórcy niezależni (niedawno pisałem o Battalion 1944, a już się okazało że tytuł będzie mieć bezpośrednią konkurencję, również współfinansowaną z Kickstartera).

Już około premiery Advanced Warfare Michael Condrey (twórca tegoż) stwierdził, że z chęcią zobaczyłby Call of Duty w realiach drugowojennych (czytaj: kolejny CoD autorstwa Sledgehammer Games najprawdopodobniej cofnie się do czasów Garandów i Mauserów), a w dodatku pistolety maszynowe będące ich "wizytówką", jak Sten czy MP40 (oraz MP44 vel STG44), są już dostępne w zrzutach w AW (niestety, ciężko je wylosować, o ile nie wydaje się kasy na mikropłatności). W podobnych zrzutach w Black Ops 3 dostępne są "futurystyczne" wersje Garanda oraz MP40, jakby i Treyarch urabiał grunt.

Są plotki, że nadchodzący Battlefield cofnie nas nawet dalej - do I wojny światowej!


Może historia zakreśli koło i podobnie jak nieco ponad dekadę temu, będziemy rzygać II wojną światową, z rozrzewnieniem wspominając nie tylko Black Ops 3 i Titanfall 2, ale i to, co za pół roku podaruje nam Infinity Ward?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz