poniedziałek, 27 lutego 2017

Zwycięstwo?


Według teorii ewolucji życie cały czas dostosowuje się do warunków. Osobniki nieprzystosowane wymierają zanim pozostawią po sobie potomstwo, zaś ci, którzy posiadają cechy pomagające przetrwać, przekazują je dzieciom - które to dzieci też dostosowują się lepiej bądź gorzej. Nie chodzi o to, kto jest lepszy (silniejszy, sprytniejszy, ładniejszy itd.) ale właśnie o to, kto jest lepiej przystosowany. Tu, gdzie niektórzy upatrują boski plan czy dobrotliwe działanie matki natury, naukowcy widzą losowe mutacje i permutacje genów oraz ich skutki na przestrzeni osobników, pokoleń, populacji i gatunków.

W ten sposób przez miliardy pokoleń życie, w bardzo różnorodnej formie, wypełniło niemal każdą szczelinę na naszej planecie.

Czemu na blogu poświęconemu szóterom piszę o ewolucji? Ano dlatego, że chcąc nie chcąc, człowiek również jest formą życia opartą na węglu i w związku z tym jego wytwory (jak kultura i sztuka) podlegają tym samym prawom co mchy, pleśnie i wiewiórki. Cyfrowy nośnik z nowym Battlefieldem jest taką samą częścią przyrody co pniak wydrążony przez termity.

Za bardzo przefilozofowane? No to może do rzeczy.


Kilka dni temu w Las Vegas odbył się zjazd D.I.C.E (nie mylić z twórcami wspomnianego Battlefielda), na którym to spotykają się możni związani z branżą gier wideo (i pokrewnych). Wydarzenie to nie ma może tego mejstrimowego blichtru co targi E3, ale z punktu widzenia ludzi jarających się giercowaniem, jest nie mniej interesujące. No więc na tegorocznej edycji jednym z przemawiających była szefowa 343 Industries (firmy od kilku lat zajmującej się wszystkim związanym z marką Halo) i z jej dwudziestominutowego wystąpienia fani Master Chiefa i spółki, wyłapali to, co najważniejsze.

Bonnie Ross przyznała to, o czym fani serii wiedzieli jeszcze przed premierą gry - wydanie Halo 5 bez opcji podzielonego ekranu było błędem. Nawet lepiej, podobnie jak zjebaną premierę Halo Master Chief Collection, nazwała je "niszczącym zaufanie fanów, bolesnym upadkiem" jej firmy i obiecała, że od tej pory każda pierwszoosobowa odsłona Halo będzie miała podzielony ekran.

Chciałoby się podskoczyć z radości, bo oto jedna z podstawowych cech serii została przez samych twórców dostrzeżona jako jedna z podstawowych cech serii! Niektórzy wieszczą koniec mrocznych czasów i odnowienie świetności Halo. Osobiście wolę ze świętowaniem poczekać do premiery Halo 6, bo jak słusznie zauważyła Bonnie Ross, zaufanie względem jej firmy zostało zniszczone jakiś czas temu i teraz jestem niemal pewien, że 343 Industries znajdzie jakiś sposób aby nawet najlepiej zapowiadającą się produkcję spieprzyć.


Myślę, że cała ta sytuacja uświadamia, jak bardzo odhumanizowanym tworem są wielkie korpo, tworzące w mroku swoich biurowców wysokobudżetowe produkty. To, co wydaje się normalne dla zdrowo myślącego człowieka, nie jest wcale normalne dla korporacji dysponującej miliardami dolarów. Toż to było oczywiste, że wydawanie Halo 5 bez opcji podzielonego ekranu jest tak samo poronionym pomysłem jak wciskanie ludziom niechcianego Kinecta dwa lata wcześniej. A jednak, tęgie głowy z Microsoft musiały się o tym wszystkim przekonać osobiście.

No i stąd we wstępie pojawiło się kilka słów o ewolucji, bo to, co korporacyjne molochy wyczyniają ciężko przyrównać do inteligentnego projektu. Szychy na szczytach zarabiają krocie, ale równie dobrze mogłoby ich nie być, bo firmy tej wielkości i tak rozrastają się bezwiednie, w najbardziej sprzyjających niszach.

Czasem w swoich dążeniach zrobią coś dobrego, a czasem coś, co zupełnie nie powinno mieć miejsca, jednak rozmnaża się i mutuje jak jakiś wirus świńskiej grypy. Ot, chociażby niedawno okazało się, że sprzedaż chujowych, losowych paczek przyniosła Activision 3,5miliarda dolarów w ciągu roku i w związku z tym cała ta popierdolona idea będzie rozwijana...


A wracając do Halo, to wielka szkoda, że nawet jeśli szósta część okaże się zajebista, to i tak na zawsze między nią a poprzednimi numerkami, jak pojedynczy, przegnity ząb, będzie straszyć ta nieszczęsna piątka. Prawdę powiedziawszy, nawet jeśliby się 343 Industries zesrało i dodało do niej w patchu tryb podzielonego ekranu (czego oczywiście nie zrobi), to wciąż pozostałaby najgorsza część serii.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz