piątek, 7 kwietnia 2017

Deus Ex: Rozłeee...

Deus Ex: Rozłam Ludzkości kupiłem niedługo po premierze. Wszystkie poprzednie części (łącznie z kontrowersyjnym Invisible War) bardzo mi się podobały, więc miałem solidnego kandydata do wypełniania długich, jesienno-zimowych wieczorów. Tymczasem mamy już wiosnę, a ja jeszcze gry nie ukończyłem. Jestem gdzieś w 2/3 (czy 3/4) i nie wiem, kiedy ponownie po nią sięgnę.


Co się stało?

Przez pierwsze kilka godzin nic. To znaczy, nic złego: rozpracowywałem kolejne miejscówki, zagłębiałem się w wątki poboczne, rozmawiałem z postaciami drugo- i trzecioplanowymi, ulepszałem Jensena, zmieniając go po trochu w cybernetycznego ninja... Generalnie grałem w kolejną część Deus Exa, która może i nie dorasta do kultowości i epickości swojego dziadka, ale wciąż jest bardzo dobrą produkcją.

Wyłaniał się obraz gry zasługującej na coś rzędu 8/10 (może nawet więcej), aż dotarłem do momentu, w którym wywaliło mnie po raz pierwszy. Po prostu próbowałem wrócić metrem do miejscówki, z której przybyłem i dupa. Próbuję drugi, trzeci, dziesiąty raz... ciągle dupa.

Sprawdziłem na internetach i faktycznie - problem występuje na wszystkich platformach (Deus Exa mam na PS4) i jest znany twórcom. Powrót do dzielnicy Pragi, w którym znajduje się mieszkanie głównego bohatera, jest dla niektórych graczy niemożliwy z nieznanych powodów.


No więc postanowiłem poczekać na patcha, a w międzyczasie porobić w grze rzeczy, które nie wymagają powrotu do tamtej miejscówki. Wyszedł pierwszy, drugi i dziesiąty, bezużyteczny, patch. Minął pierwszy, drugi, siódmy miesiąc... Nierozwiązane wątki poboczne zaczęły się piętrzyć, a gdy nastąpił moment, gdy trzeba było wybrać kierunek w którym pójdzie wątek główny... No cóż, ja nie miałem żadnego wyboru.

Kolejną misję przebiegłem na odpierdol bo już miałem tego wszystkiego dość, wyłączyłem grę i zapłakałem (no dobra, nie płakałem, ale się wkurwiłem).

To nie jest ten Deus Ex, który wciąga w świat pełen ciekawych miejscówek i intryg! To jakiś wykastrowany tępym toporem twór, w którym połowa warstwy fabularnej jest niedostępna!

Każda gra z (głównej) serii Deus Ex ma konstrukcję maszyny, której poszczególne elementy kolejno się odkrywa i poznaje. To co zrobisz w jednym wątku, ma wpływ na to, co się dzieje w innym miejscu i czasie. Jeśli jakieś trybiki maszyny zaczynają szwankować, to wszystko zaczyna się sypać. Pewnie że można się zmusić i ukończyć grę idąc centralnie po ścieżce, która nie powoduje wyjebania na pulpit, ale po co? Nie jest to ani przyjemne, ani potrzebne komukolwiek. Jak chcę pograć w liniową produkcję, to mam inne (lepsze) opcje.


Żal dupę ściska z wielu powodów. Po pierwsze, na cholerę wydawałem te dwie stówy pół roku temu? Po drugie chciałbym wiedzieć, co się właściwie dzieje gdy uda mi się dotrzeć do Prekażki, a przecież skoro mam grę, to nie będę sobie jej spoilerował po internetach. Po trzecie szkoda, że solidna praca rzeszy grafików, dźwiękowców, pisarzy i programistów została spuszczona do klopa z powodu jednego, zasranego, technicznego błędu. Bez kitu, takie coś w wysokobudżetowej grze? Na konsoli? Przez wiele miesięcy po premierze?

Ten błąd nie występuje u wszystkich (u niektórych któryś z dotychczasowych patchy zadziałał), więc możliwe, że jakbym grę przeinstalował i spróbował ponownie, to miałbym możliwość obcowania z bezbłędnym Deus Exem - takim, którego oczekiwałem i którego chcę. Oznaczałoby to wykasowanie dotychczasowych postępów i zaczynanie wszystkiego od nowa... No i nie ma żadnej gwarancji, że błąd się nie powtórzy, bo przecież wciąż posiadam ten sam model konsoli, z tym samym systemem i tak dalej...

...Więc nie! Pierdolę. Na jakiś czas zapomnę o ostatnim (być może dosłownie, bo seria oficjalnie została przez wydawcę zawieszona na kołku) Deus Exie. Może jeszcze za kilka miesięcy sprawdzę, czy któryś z wypuszczonych w międzyczasie patchy zadziałał.


Możliwe też, że zupełnie zapomnę o tym, co się właściwie działo w Rozłamie Ludzkości. Za kilka lat odpalę grę (może już na jakimś PS4 Pro czy PS5) i zacznę poznawać wszystko od podstaw. Może wtedy bez problemów dojdę do finału i z czystym sumieniem będę oczekiwał kolejnych części Deus Exa?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz