wtorek, 15 września 2015

Mudżahedini z CoDa

Każdy, kto ma ostatnio dostęp do mediów wie, że tematem numer 1 jest narastająca fala imigrantów szturmujących Niem... znaczy Europę. Są tacy, co widzą wśród nich głównie uchodźców wojennych spieprzających przed ISIS i są też tacy, co widzą wśród nich głównie terrorystów ze wspomnianej organizacji, przenikających do Europy w celach mocno destrukcyjnych.

Jak już kiedyś pisałem, bloga trzymam w klimatach z gruntu apolitycznych. Nie będę ukrywał, że własne poglądy generalnie posiadam, ale zarówno do znajdującego się ostatnio w medialno-politycznym mejstrimie lewactwa, jak i do lubiącego udawać (jak historia uczy - do czasu) swą anty-systemowość nacjonalizmu jest mi jak najdalej. Dlatego nie będę pisał litanii obelg - ani na lekkomyślną Angelę Merkel, ani na (równie) lekkomyślnych imigrantów wysyłających swoje dzieci pontonem przez Morze Śródziemne, ani na naszych lokalnych, wsiowych głupków machających odciętym, świńskim łbem jak talizmanem.

Napiszę o tym, co do czego raczej wszyscy się zgadzają, że jest źródłem zła - Państwie Islamskim w Iraku i Lewancie, znanym powszechnie jako ISIS. No i znowu nie będę robił jakiejś analizy polityczno-ideologicznej tegoż tworu, lecz skupię się na tym, co mnie, jako miłośnikowi strzelanek, zwróciło uwagę...


Sporo ludzi widziało filmiki z egzekucji dokonywanych przez członków ISIS - to, co od razu rzuca się w oczy to ich wysoka jakość z nowoczesnym, szybkim montażem jak w trailerach wysokobudżetowego, amerykańskiego porno. Podobnie jak to porno, tak i one celują w młodych mężczyzn z nadzieją wyłowienia najbardziej zdeprawowanych psychopatów, którzy zdecydują się rzucić wszystko w pizdu i mordować dla Allaha. Nawet nie będę próbował zrozumieć, co siedzi we łbach typów łapiących tego typu przynętę, bo wiara w ludzkość opadłaby mi do poziomów krytycznych. Próbuję natomiast zrozumieć, jak doszło do tego, że strzelanki pierwszoosobowe są wykorzystywane do haniebnych celów.

W latach 90-tych wyszedł Doom (i Mortal Kombat) i zaczęło się... że jak dziecko pogra to dorwie tą piłę łańcuchową i babcię potnie itd. O ile wówczas nikt poważny nie brał podobnego pierdolenia na poważnie, to obecnie wydaje się być niepokojące, że takie ISIS używa nawiązań do militarnych, multiplayerowych strzelanek i... strumień młodego mięsa armatniego jakoś płynie do nich z "nowoczesnej" Europy (i tyczy to nie tylko tych zjebów, którzy wychowali się w muzułmańskich rodzinach, ale również islamskich neofitów, których blade mordy idealnie nadają się do propagowania ponadnarodowego, jedynie słusznego odłamu, jedynej, objawionej religii).

Zresztą, trzeba przyznać, że obecne strzelanki online wprost szkolą (potencjalnych) żołnierzy. Po milionach przeładowań, przycelowań i wystrzałów z kałacha w Battlefieldzie czy CoDzie nawet idiota załapałby podstawy postępowania z tą bronią w warunkach bojowych. Podstawa szkolenia to wyrobienie odruchów i w tym sesje spędzane z grami jak najbardziej pomagają. Wiedziała o tym armia USA gdy w latach 90-tych zaczęła tworzyć szkoleniowego moda do Quake'a (zaowocowało to programem opartym na silniku Unreala - co było z kolei początkiem serii America's Army). Wiedział o tym Anders Breivik gdy w Modern Warfare 2 szlifował umiejętności strzeleckie. Teraz nawet młode szczyle wiedzą (i to z doświadczenia!) kiedy należy paść na glebę i jak wycinać serie z karabinu.

Materiały propagandowe ISIS świadczą o tym, że ludzie nad nimi pracujący doskonale odnajdują się w nowoczesnej technologii, jak i popkulturze. Skoro armia USA sama opłaca propagandowo-szkoleniowe America's Army, to czemu nie wykorzystać faktu, że Activision czy EA wydają dużo popularniejsze gry, w których dziesiątki milionów graczy wciela się w mudżahedinów (czy innych terrorystów) i walczy z armiami państw jak równy z równym? Jednak czy nawiązania do Call of Duty faktycznie mają moc przyciągania kogokolwiek do prawdziwego mordowania (i umierania)?

Może przeceniam rodzaj ludzki, ale nie wydaje mi się aby ktokolwiek był aż tak głupi. Coś takiego może przemawiać wyłącznie do ludzi, którzy już mają nasrane pod sufitem i tylko trzeba dać im odpowiedni impuls do działania. Lubienie militarnych strzelanek samo w sobie nie skrzywia psychiki, ale jeśli ktoś ma tą psychikę skrzywioną...


Pomimo fobii pielęgnowanych na gimbazjalnych portalach, nie ma szans na rozwój w Polsce islamskiego terroru. Zamiast przez młodych muzułmanów uliczne zamieszki są urządzane głównie przez "narodowców" (jak lubią być nazywani polscy, bogobojni nacjonaliści), ale ci w rekrutacji celują w kibiców sportów tradycyjnych (czyli głównie piłki nożnej). Counter Strike czy Battlefield są na razie bezpieczne.

Na razie...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz